czwartek, 29 stycznia 2015

3. This way...



1. PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM.
2. SKOMENTUJ, JEŚLI PRZECZYTAŁEŚ/ŁAŚ.
3. 60 KOMENTARZY = NASTĘPNY 


JESS'S POV


Mieszkanie umiejscowione w jednym z najwyższych i najlepiej chronionych apartamentowców w calutkim Londynie, zasysało dość dużą część miesięcznych zarobków mojego brata, sprawiając że nie mógł on pozwolić sobie na zbędne wydatki. Jednak fakt iż wytwórnia Syco Music znajdowała się zaledwie cztery przecznice dalej, zdecydowanie umniejszał ważności pieniędzy w tym przypadku. Harry dzięki temu bezproblemowo mógł dostać się do wytwórni w momentach, gdy dostawał swojego sławnego objawienia i niezwłocznie musiał udać się do studio.


- Wiesz czy pojawi się ktoś z twoich bliższych znajomych z Melbourne?- na wieść o osobach przybywających do Londynu oraz naszego uniwersytetu w związku z wymianą międzynarodową, Alison pisnęła głośniej niż zazwyczaj, a ton jej głosu podwyższył się o kilka oktaw.


- Niestety nie wiem...- w moim głosie pobrzmiewało wyraźne zmartwienie, które było jedynie niewielką częścią mojego niezbyt dobrego samopoczucia owego dnia. Od czterech godzin kręciłam się po salonie, próbując zająć czymkolwiek swoje rozbiegane myśli, lecz nie dawało to żadnych większych efektów, a jeszcze bardziej zwracało moją uwagę na możliwość pojawienia się w mieście Luke'a czy pozostałych z braci Brooks. Dzięki moim i moich najbliższych staraniom, moje życie, psychika i samoocena wreszcie powracały do pionu, a pojawienie się któregokolwiek z nich mogło jedynie wszystko zniszczyć i sprawić, iż znów stałabym się niestabilną emocjonalnie nastolatką, którą od tak dawna nie byłam...


- Hallo, Jessy?! Słuchasz mnie w ogóle?
- No tak, przepraszam. Zamyśliłam się. Co mówiłaś?- wysiliłam się na słaby uśmiech.
- Właśnie poinformowałam Cię, że... ŻE! Uwaga, uwaga! Najseksowniejszy chłopak na całym naszym kampusie poprosił mojego brata, żeby załatwił ode mnie twój numer!- powiedziała na jednym wdechu, a ja nie musiałam być wróżką, by zgadnąć iż była cholernie podekscytowania nowym "gorącym news'em".
- Czekaj, czekaj... Nie powiesz mi, że... - ja sama nagle poczułam przypływ energii.
- Tak! Pieprzony Dave Balling prosił o twój numer!



Dave Balling był typowym bogatym dzieciakiem, noszącym nazwisko wszystkim kojarzące się ze sławną na cały świat korporacją Balling & Sons Inc, zajmującą się projektowaniem wnętrz willi i apartamentów gwiazd muzyki i filmu.  Pochodził z dobrego domu, w którym nigdy niczego nie brakowało, a członkowie jego rodziny niemal kąpali się i spali na pieniądzach, wydając je na prawo i lewo.

Sam Dave był uosobieniem skrywanych bardzo głęboko przez kobiety ideałów, nic więc dziwnego iż większość z przedstawicielek płci przeciwnej mdlała na jego widok. W jego ubiorze nigdy nie brakowało najnowszych trendów mody, które można było dostrzec jedynie w kolorowych gazetach lub na najbardziej znanych blogach internetowych, włosy zawsze były idealne, błyszczące i wystylizowane , choć moim zdaniem bardziej pasowały mu te rozczochrane i chaotycznie ułożone kosmyki, gdyż dodawały mu wyraźnego uroku. Najważniejszym jednak faktem było, iż zazwyczaj był widywany z długonogimi blondynkami, do których oczywiście ja sama nie zaliczałam się. Podobał mi się, nie ukrywam, lecz nie chciałam być po prostu kolejną laską, którą przeleciał na co miesięcznej hucznej imprezie w domku letniskowym rodziców.


- O cholera.- tylko tyle potrafiłam wykrztusić.
- Podkreślam fakt, że On nigdy nikogo o nic nie prosi!
- Wiem, wiem...- szepnęłam, zakrywając usta dłonią.
- No tak! David, ten z drużyny... Dlaczego nie jesteś szczęśliwa?- przyjaciółka przerwała w pół zdania.
- Pewnie chce porobić sobie ze mnie żarty, ugh.
- Nie gadaj głupot, Debilko.- odcięła się Ally.- Dobrze widziałam wiele razy, jak zerkał na Ciebie podczas meczów.
- Teraz to ty pieprzysz głupoty. Zresztą.. Nieważne. Porozmawiamy później, muszę lecieć do pracy.- warknęłam.
- Jess! Czekaj! M...- nie usłyszałam dalszej części jej wypowiedzi, gdyż  postanowiłam nacisnąć czerwoną słuchawkę na wyświetlaczu smartfona i tym samym zakończyć połączenie.


Nagle wielkie mieszkanie stało się dla mnie za małe i poczułam, jakbym się dusiła pod tym całym natłokiem zdarzeń i informacji zdobytych w zaledwie kilka godzin po przebudzeniu. Byłam zmęczona, a czekało mnie jeszcze nie lada zadanie... Oprowadzenie turystów.


Po przebraniu się w jedne z wygodniejszych i lepszych pod względem wyglądu ubrań, zjechałam windą na podziemny parking, gdzie z wielkim uśmiechem przyklejonym do twarzy oczekiwał mnie Andy, który zgodnie z umową zawartą z Harry'm, miał zapewnić mi bezpieczną podróż do studio.
Jego samochód był jednym z tych, na które nauczyciele pracujący w zwykłych szkołach nie mogliby sobie pozwolić, ale nie On!  On pracował w elitarnej placówce, kształtującej przyszłych geniuszy, do której ja sama uczęszczałam od bliżej nieokreślonego czasu. Nie byłam wielce inteligentna, jednak sam fakt, iż mój brat posiadał duże kwoty na swoim koncie bankowym całkowicie wystarczał. 


- Gotowa?- zapytał, szybko złączając nasze usta w pocałunku.
- Jak najbardziej.


* * * 


Siedziba wytwórni była budynkiem zdecydowanie wyróżniającym się od ogólnej panoramy Londynu. Biały i biszkoptowy marmur połączony z idealnie przezroczystymi szklanymi ścianami oraz najwyższej jakości piaskowcem dawały niesamowite wrażenie bogactwa i przepychu, które nie było obecne w każdym miejscu, a nawet zabytku miasta.


- Proszę zaczekać, pan Styles zaraz się tutaj zjawi.- obwieściła z uśmiechem recepcjonistka ubrana w granatową sukienkę, eksponującą jej kobiecie kształty.
- Jasne, dziękuję.


Zasiadłam wygodnie na szarej sofie, obserwując znane mi już na pamięć, obrazy zdobiące wnętrze. Przedstawiały one znane zespoły wypromowane przez Syco, ich karykatury, a także certyfikaty i dyplomy zdobyte przez całą wytwórnię. Wypuścili oni w świat najwięcej naprawdę utalentowanych gwiazd i tego nie można było im odebrać. Byli profesjonalistami w swojej dziedzinie, a było to zasługą wielu lat ciężkiej pracy osób wchodzących w skład załogi producenckiej. 


- A to jest właśnie moja siostra, Jessica, która oprowadzi Was po całym budynku i zarzuci przy tym wieloma błyskotliwymi ciekawostkami.- momentalnie uniosłam głowę, słysząc charakterystyczny głos Hazzy oraz towarzyszące mu szepty.- Muszę dodać, że uczęszczała ona do liceum w Melbourne. 


O cholera.


Kilkanaście par oczu wpatrywało się w moją osobę, oczekując jakiejkolwiek reakcji czy wyjaśnienia, lecz ja jedynie stałam jak osłupiała, czując jak moje serce wali jak oszalałe, a płuca raptownie przestają  pompować tlen do swojego wnętrza. 

Zdawałam sobie sprawę z możliwości, iż pewnego dnia trafię na grupę osób z tej zapyziałej miejscowości w Australii, lecz nie spodziewałam się że nastąpi to tak szybko i bez żadnego wcześniejszego uprzedzenia. 


- Jess?- szepnął Lokaty.
- Um. Ach. Tak. Mam nadzieję, że choć trochę przybliżę Wam historię Sss...- moją uwagę skupił stojący tyłem do mnie wysoki chłopak przyodziany w obcisłe czarne spodnie z niski krokiem, czarną koszulkę oraz Timberland'y.- S-Syco Music.- mruknęłam, po czym sarkastycznym tonem dodałam.- Dzięki Harry.


Mimo iż moje kolana zmiękły, a nogi odmawiały posłuszeństwa ruszyłam powoli przed siebie, marząc o jak najszybszym zakończeniu wycieczki i powrocie do domu. Wszyscy uczniowie wydawali się mierzyć mnie nieufnym i pełnym wrogości wzrokiem, natomiast pani Hellman będąca ich opiekunką, złapała mnie za ramię i przywitała pełnym sympatii uściskiem.


- Jessica! Tak dawno Cię nie widziałam, ależ się zmieniłaś! Tęsknimy za Tobą.
- Ja także stęskniłam się za moim dawnym liceum.- skłamałam, nie chcąc ujawniać swoich prawdziwych uczuć.
- Dużo się pozmieniało odkąd tak nagle Nas opuściłaś.
- Oj bardzo dużo....- słowa zostały wypowiedziane przez kogoś, stojącego za moimi plecami na tyle blisko, iż czułam ciepły oddech łechtający mój kark.


Zamarłam.


To nie może być prawda.

Ja chyba śnię.



__________________________________________________________________


Hej, 
z góry przepraszam Was za długą nieobecność, a także za nikłą jakość tego rozdziału.
Jestem już kompletnie zniechęcona do tego ff, mimo to kocham pisać, a 
na tę część mam tak dobry pomysł, że nie zrezygnuję z Bad Boy Returns To District
dopóki wszystko nie stanie się jasne. Postaram się dodać nowy, jak najszybciej.
Wiem, że 60 komentarzy, ale informuję 105 osób. 
 Jestem na was zawiedziona i chyba nie mam nic 
więcej do powiedzenia. 



62 komentarze:

  1. CZY TO BYŁ...........
    PRZECIEŻ........
    ON JEST..........
    O CHUJ.
    WIKA NOOOO ZROBIE CI COS KIEDYŚ! LKDSKJFLKFLKJFDSKLPODEPROPWERIWPOIPOWEI
    CZEKAM CZEKAM NA NASTĘPNYY!
    @and_disappear xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg teraz idk czy czytac tutaj czy na wattpadzie *placzaca emoji*
    @majkruchacz

    OdpowiedzUsuń
  3. NIEMOŻLIWE.. TO ON CJFIFBFOIGFJB BOŻE CHCE JUZ NASTĘPNY ROZDZIAŁ @dirtyxjano

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow nmg sie doczekac nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. TO JEST ON?! Przecież on nie miał lecieć do Londynu, ale omg jak bardzo bym chciała żeby to był on
    Nie dziwię się że tracisz motywacje do pisania, ale twoje opowiadanie jest idealne, a jak jeszcze piszesz że masz dobry pomysł to już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału, codziennie tu wchodziłam sprawdzać czy już jest nowy, mimo że krótki to bardzo się cieszę że już jest.

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG OKEJ OKEJ SPOKO JEST OKEJ
    OAIDCJAKCNKSCKKS
    @zaynxie

    OdpowiedzUsuń
  7. NIENAWIDZĘ CIĘ UGH!
    JAK MOGŁAŚ SKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE.
    JEJKU IDK CZY TO ON, ALE NA TO CHYBA WYCHODZI.
    AUIEFCHSDUYZXFUHJCNDSUIZKJ DODAJ SZYBKO NASTĘPNY, BO UMRĘ TU SERIO
    xx / @luvmydylan_

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to będzie Luke to pytam się JAK? PRZECIEŻ ON TAM MIAŁ BYĆ HALO HALO
    rozdział naprawdę mi się podoba! Czekam na next xx życzę weny
    @Wrona13

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam dziwne wrażenie że w tej grupie jest Luke.. czy on nie miał lecieć co San Francisco czy gdzieś? Co do reszty rozdział świetny ale króóótki ;c no i oczywiście czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  10. To nie może być on
    On przecież nie może być tam
    To musi być ktoś inny
    Proszę niech to będzie ktoś inny, bo ja jeszcze nie chce płakać lub co gorsza zrzec się na cały dom że On powrócił bo mona mam tege nie wytrzyma...

    OdpowiedzUsuń
  11. Przysięgam, że dostałam zawału.
    Jeśli to Luke, będę najszczęśliwszą osobą na świecie.
    Tęsknie za nimi *-*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezu dziewczyno jak mogłaś skończyć rozdział w takim momencie?! Ja się pytam jak ;o oby to był Luke. Rozdział super 💞 zresztą jak zawsze xd mam nadzieję że rozdział będzie niedlugo i życzę weny xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie to noe bedzie Luke. To byłoby zbyt cudowne xD czekam na następny ^^ zmieniłam user na tt x darelovedare na @dirtyxpengiun moglabys informować mnie na ten nowy ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Jezu, ciekawe kto to... czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powinno być zapisane "Jess' POV". Jeśli nie znasz podstaw języka angielskiego to radę ci go nie używać nawet w takiej kwestii,gdyż tylko ośmieszasz swoją osobę i niewiedzę.
    Rozdział mdły, nijaki - jak całe to chore opowiadanko pozbawione akcji i fabuły.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieje że będzie to 60 komentarzy bo już sie nie moge doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  17. błagam o następny

    OdpowiedzUsuń
  18. omg kto to może być
    dawaj next plis

    OdpowiedzUsuń
  19. CO
    CO
    CO
    PRZECIEŻ ON MIAŁ LECIEĆ GDZIEŚ INDZIEJ
    TY CHCESZ NAS TYLKO WYCHUJAĆ
    JA TO WIEM
    ALE JEŻELI TO SERIO ON...
    ZAWAŁ
    BOŻE, DZIEWCZYNO
    CO TY ZE MNĄ ROBISZ
    HIFISBHVIGYDBIGYDYGYGDSU
    CHYBA, ŻE TEMU KRETYNOWI SIĘ MIASTA POMYLIŁY
    OBY
    NIECH TO BĘDZIE ON
    B Ł A G A M
    CZEKAM NA KOLEJNY
    JSTIFJNHGDRG

    OdpowiedzUsuń
  20. mega juz sie zaczyna cos dziac

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny :)
    Nie muszę pytać kto za nią stoi, bo wiem kto :P
    Aww Luke . . .
    Mam tylko nadzieję, że za ileś tam rozdziałów (to zależy od Ciebie) spotkają się, wytłumaczą sobie wszystko na spokojnie i albo Ona wróci razem z nim do Melbourne, albo sama ją tam zaprowadzę xD
    Czekam na następny :3
    Pozdrawiam i weny życzę xx

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam to ff

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam na kolejny rozdział x

      Usuń
    2. omg omg proszę powiedz ze to luke nsflle.jfle

      Usuń
  24. uwielbiam twoje ff,świetne piszesz, i mam nadzieję że będziesz pisać dalej x

    OdpowiedzUsuń
  25. Awwwwwww .
    To na pewno Luke a jak nie to na pewnie się niedługo spotkają ;)
    Cudoooooooo <3

    OdpowiedzUsuń
  26. tak bardzo to uwielbiam, prosze dawaj szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  27. #tak #bardzo #cudowny <3

    Zastanawiam się tylko czy jak nie będzie 60 komentarzy to nie dodasz wgl. czy będziesz czekała tak długo aż tyle komentarzy bd ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetne ff .
    Tak bardzo dziękuje że to piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak bardzo kocham twoje ff >>>>>>>
    Czekam na następny x

    OdpowiedzUsuń
  30. omg omg to musi być Luke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszą się spotkać, tylko jak? jak on miał jechać gdzie indziej omg

      Usuń
    2. kocham to ff, czekam na kolejny x

      Usuń
  31. OMG! Przeczytałam to całe ff w 4 h i chcę więcej ! Kocham Ciebie i kocham to opowiadanie! <3 Jestem ciekawa co będzie dalej. Czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  32. Huhuh to musi być Luke xdd
    Nie mg się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  33. Rak bardzo cudowny ;)
    hgyidbLVFOgdjkvUH

    OdpowiedzUsuń
  34. czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. TO NIE MOZE BYC LUKE ZGLASZAM SPRZECIW

    OdpowiedzUsuń
  36. BOOM
    COŚ TY ZROBIŁA?!
    CZEKAM NA NEXT XX

    OdpowiedzUsuń
  37. Jejku... xD
    końcówka rozdziału cudna!! *-*
    Czekam na next xx
    @wikcia737

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdział świetny ��
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  39. Wspaniały już nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  40. Ojejciu, agjufdtuh kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  41. kocham twoje opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  42. omg omg omg czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  43. czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  44. Ciesze się że jest druga część! <3 Rozdział super :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Świetny, czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  46. czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  47. Z niecierpliwością czekam na następny ☺️
    Kocham twojego bloga ❤️
    Świetnie piszesz
    Życze weny

    OdpowiedzUsuń
  48. o matko! cudowny, nie moge sie już doczekać next x

    OdpowiedzUsuń
  49. ŚWIETNY ROZDZIAŁ,UWIELBIAM TWOJE FF,CZEKAM NA KOLEJNY X

    OdpowiedzUsuń
  50. Świetny rozdział,uwielbiam to ff :)

    OdpowiedzUsuń